Machabeusz Machabeusz
171
BLOG

Wojna w Gruzji a nasza polityka zagraniczna

Machabeusz Machabeusz Polityka Obserwuj notkę 20

Rozważania w powyższym temacie należy zacząć od stwierdzenia, że na dzień dzisiejszy Gruzja jest jednym z najważniejszych sojuszników Rzeczypospolitej, a Prezydent Lech Kaczyński jest być może największym przyjacielem Gruzinów wśród przywódców państw świata. Prezydent RP wielokrotnie zabiegał o interesy gruzińskie na arenie międzynarodowej, widząc głęboki związek pomiędzy interesami polskiej i gruzińskiej racji stanu. O ile zacieśnianie związków Polski z Ukrainą zaczęło się już od pamiętnej „pomarańczowej rewolucji” i działań Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz sprawującego wówczas rządy SLD, o tyle bliskie relacje polsko-gruzińskie były od podstaw budowane przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz rządy Prawa i Sprawiedliwości.  Niestety rząd Premiera Donalda Tuska nie był tak zdecydowany w pomaganiu Gruzinom w ich wysiłkach na rzecz zwiększania niezależności  od Rosji, jak jego poprzednicy. Nie chcę być źle zrozumiany; nie uważam, że rząd Donalda Tuska jest przeciwny Gruzinom, co więcej, dostrzegam pewne zasługi ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w kwestii polityki Polski wobec Gruzji. Jednocześnie rząd Donalda Tuska nie wspierał Gruzji w takim stopniu, jak administracja PiSu i przede wszystkim Prezydent, co w mojej opinii wynika ze złego ustalenia priorytetów w polityce zagranicznej przez Premiera i szefa polskiej dyplomacji. Wśród tych priorytetów na zbyt wysokim miejscu znalazła się chęć utrzymywania możliwie dobrych stosunków z Rosją (która moim zdaniem jest błędna o tyle, że Rosja nie jest takowymi zainteresowana, toteż taka polityka jest z zasady niekonstruktywna, niczego nam nie da; Rosja jest państwem kompletnie niewiarygodnym, które jednego dnia może udawać sojusznika, aby już następnego dnia być największym wrogiem).

Opisując obecną sytuację w Gruzji należy zwrócić uwagę na to, że trwające już kilka miesięcy zmasowane ataki administracji rosyjskiej na ten kraj, a także na Ukrainę, mają ścisły związek ze szczytem NATO w Bukareszcie na początku kwietnia br., w trakcie którego NATO przyjęło deklarację bardzo pozytywnie wypowiadającą się o dalszej integracji tych dwóch państw z nim. To właśnie dlatego Rosji przestała wystarczać ich dotychczasowa polityka wobec Gruzji, i zaczęli dążyć do otwartej konfrontacji.  Tym samym konflikt rosyjsko-gruziński jest w istocie konfliktem rosyjsko-natowskim, w który NATO powinno się  zaangażować.

Kolejną rzeczą, na jaką trzeba zwrócić uwagę, jest to, że mamy do czynienia z największym po 1991 roku aktem przemocy przeciwko uniezależnieniu się państwa dawnego bloku komunistycznego, powstałego w wyniku rozpadu ZSRR, od dawnej centrali. Postawa państw UE i NATO wobec Gruzji jest papierkiem lakmusowym zarówno dla Rosji, jak i dla Polski. Odpowiada ona na pytanie o to, które państwa dawnego bloku demokratycznego są sojusznikami wiarygodnymi, a które będą milcząco przyjmować działania rosyjskie. Jest jeszcze za wcześnie na ostateczne wnioski, bowiem pomoc dla Gruzji ze strony Zachodu dopiero zaczyna się konkretyzować, na podstawie dotychczasowych deklaracji możemy jednak stwierdzić, że zarysowała się linia podziału, w której po jednej stronie znajdują się USA, Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, NATO, a także, co bardzo istotne, Izrael, zaś po drugiej stronie Niemcy i Unia Europejska. Reakcje pierwszej grupy państw są jednoznacznie przychylne dla Gruzji. Wbrew temu, co można wyczytać na wielu blogach na Salonie 24, dyplomacja amerykańska podjęła już kroki wspierające Gruzję, mające zahamować rosyjską ekspansję. Wskazują na to jednoznacznie wypowiedzi Prezydenta Busha i wiceprezydenta Cheneya. Z kolei niemiecki wiceminister spraw zagranicznych obciążył Gruzję winą za ten konflikt, mówiąc o łamaniu przez nią prawa międzynarodowego, co jest zupełnie absurdalnym zarzutem wobec państwa, które było przez kilka dni przed konfliktem ostrzeliwane przez Osetyńców przy całkowicie biernej postawie rosyjskich „sił pokojowych”, stacjonujących w regionie, i postanowiło na swoim terytorium przywrócić porządek konstytucyjny. Konflikt był w sposób oczywisty wywołany przez Rosjan. Co więcej, to dla Rosjan, a nie dla Gruzinów, obecny termin jest dogodny na rozpoczęcie konfliktu, bowiem jest to czas, kiedy opinia międzynarodowa jest zajęta Olimpiadą, a w jedynym państwie, które może zablokować ekspansję Rosji, czyli w USA, trwa kampania wyborcza, co jest okolicznością z punktu widzenia politycznego wybitnie niekorzystną dla administracji Busha. Większość społeczeństwa amerykańskiego nie zrozumie sensu angażowania się w kolejny konflikt militarny, dlatego takie zaangażowanie w tym momencie oznacza, że być może Bush przekreśli szanse Johna McCaina na prezydenturę. Zastanawiające jest też to, dlaczego zwolennikom tezy mówiącej o Gruzji jako o przyczynie sprawczej konfliktu w ogóle nie przeszkadza fakt, że przerzucenie licznych sił rosyjskich na terytorium Osetii odbyło się w  tempie szybszym niż błyskawiczne. Wróćmy jednak do odpowiedzi na pytanie o to, co konflikt gruziński powinien wnieść do polskiej myśli w zakresie polityki zagranicznej. Przede wszystkim należy dostrzec niewystarczalność sojuszu z UE, która po raz kolejny okazuje się być instytucją niezdolną do działania w sprawach relacji pomiędzy krajami Europy Środkowo-Wschodniej a Rosją, oraz bezużyteczność sojuszu z Niemcami dla utrwalenia polskiego bezpieczeństwa międzynarodowego. Polityka wschodnia Niemiec nie uwzględnia interesu Gruzji, i tak samo nie będzie uwzględniać interesu Polski, ponieważ dla Niemiec jedynym znaczącym partnerem w tej części Europy jest Rosja. Nie należy za to Niemców wyklinać, tylko należy ten fakt przyjąć i uwzględnić we własnych planach w zakresie polityki zagranicznej. Filarami polskiego bezpieczeństwa na dzień dzisiejszy powinny stać się: ścisły sojusz polsko-amerykański, aktywne uczestnictwo w NATO, budowanie w naszym regionie bloku państw chcących sprzeciwiać się interesom rosyjskim (mam na myśli przede wszystkim Litwę, Łotwę, Estonię, Ukrainę, Gruzję, Czechy, choć lista ta nie jest kompletna i jest otwarta w nadziei, że w przyszłości więcej państw Europy Środkowo-Wschodniej będzie skłonna współpracować wokół takiej inicjatywy), oraz bliskie związki polityczno-militarne z Izraelem. Izrael bowiem w ostatnich dniach po raz kolejny udowodnił, że jest skłonny wspierać uniezależnianie się państw Europy Środkowo-Wschodniej od Rosji; warto przypomnieć, że Izrael od lat wspierał Gruzję, m.in. pomagając w modernizacji jej lotnictwa, oraz w tym kontekście zauważyć, że polityka budowania bliskich stosunków z Izraelem, realizowana przez Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zaowocowała tym, że Izrael wyraził wolę pomocy Polsce przy modernizacji naszej armii.

W gruncie rzeczy musimy jednak stwierdzić, że nasza sytuacja w ostatnich dniach stała się trudniejsza, niż była dotychczas. Rosja prowadzi coraz bardziej agresywną politykę; wojna w Gruzji zmienia sytuację w naszym regionie, gdyż po raz pierwszy od 1991 roku doszło do tak daleko posuniętego aktu przemocy ze strony Rosji wobec państwa wchodzącego niegdyś w skład ZSRR. Nie możemy zapominać, że w tle tych wydarzeń systematycznie postępuje modernizacja armii rosyjskiej. To wszystko stwarza konieczność zdecydowanej i jak najszybszej odpowiedzi ze strony Polski, która powinna wiązać się z pozytywnym zakończeniem negocjacji z USA w sprawie tarczy antyrakietowej. Jeżeli dzisiaj wybudujemy tarczę, możemy narazić się co najwyżej na krótkotrwałe przerwy w dostawie surowców do naszego kraju (tak jak Czechy, które, po pozytywnym sfinalizowaniu negocjacji w sprawie wybudowania u nich amerykańskiego radaru, dotknięte zostały przerwami w dostawie ropy), które, choć dotkliwe, będą w istocie świadczyły o tym, że Rosja kapituluje wobec faktu, że Polska być może na zawsze, a na pewno na bardzo długo wyrwie się z jej strefy wpływów. Jeżeli zaś tarczy nie wybudujemy, za kilka lat możemy za to zapłacić naszą suwerennością.

Zakończę tę notatkę stwierdzeniem, że nie możemy być obojętni na los Gruzji. Gruzja to jeden z naszych najważniejszych sojuszników, a my jesteśmy jednym z najważniejszych sojuszników dla Gruzji. Sprawa Gruzji jest sprawą Polski, a bezpieczna, niezależna od Rosji Gruzja wzmacnia bezpieczeństwo i pozycję Polski. Polska musi zrobić wszystko, co w jej mocy, wykorzystać wszystkie swoje możliwości, by dopomóc Gruzji w obronieniu się przed ekspansją Rosji. Pamiętajmy, że ta ekspansja, jak raz nabierze tempa, sama z siebie nie zatrzyma się, i będzie chciała zagarnąć tyle, ile tylko będzie w jej mocy. Jeżeli dzisiaj nie będziemy chcieli umierać za Gruzję, już niedługo rosyjska ekspansja dojdzie do nas.
Machabeusz
O mnie Machabeusz

Człowieka najlepiej określają te myśli, które przemawiają do niego w jego głębi. Poniżej zamieszczam kilka takich myśli, które przemawiają do mnie: "Juda odparł: Bez trudu wielu może być pokonanych rękami małej liczby, bo Niebu nie czyni różnicy, czy ocali przy pomocy wielkiej czy małej liczby. Zwycięstwo bowiem w bitwie nie zależy od liczby wojska; prawdziwą siłą jest ta, która pochodzi z Nieba. Oni przychodzą do nas pełni pychy i bezprawia po to, aby wytępić nas razem z żonami naszymi i dziećmi i aby nas obrabować. My zaś walczymy o swoje życie i o swoje obyczaje. On sam skruszy ich przed naszymi oczami. Wy zaś ich nie obawiajcie się!" (1 księga Machabejska 3, 18-22) "Zawsze w Polsce było tak, że gdy politykom brak odwagi - następne pokolenie płaci krwią. My mamy szansę nie zapłacić." (Antoni Macierewicz, 1993 rok) "To, czego naprawdę mi brak, to wyjaśnienia sobie, co powinienem czynić [...], a nie tego, co powinienem wiedzieć, z wyjątkiem przypadków, w których wiedza musi poprzedzać każdy czyn. Chodzi o zrozumienie swojego celu, by dostrzec, czym w istocie jest to, co Bóg chce, abym czynił; chodzi o znalezienie prawdy, która byłaby prawdą dla mnie [...], o znalezienie idei, dla której chciałbym żyć i umierać." (Soren Kierkegaard) "Autentyczna droga nie jest ruchem na prawo lub na lewo na płaszczyźnie "świata", ale ruchem ku górze lub też wgłąb po linii pozaświatowej, ruchem w duchu, a nie w świecie." (Mikołaj Bierdiajew)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka